Przeczytałam Moim zdaniem Super książkę: "Język dwulatka", Tracy Hugg. Podsunęłam tą książkę kilku młodym Mamą i były pod nie mniejszym wrażeniem jak Ja:).
Można w książce znaleźć tabelę propozycji jakie produkty i w którym miesiącu podawać dziecku:
6 miesiąc:
- jabłka
- gruszki
- banany
- dynia
- ziemniaki
- ryż
- płatki owsiane
7 miesiąc:
- brzoskwinie
- śliwki
- marchew
- groszek
- zielona fasola
- jęczmień
8 miesiąc:
- bułeczki
- chleb
- kurczęta
- indyk
9 miesięcy:
- cukinia
- jogurt naturalny
- twarożek
- rosół z wołowiny
10 miesięcy:
- śliwki suszone
- kalafior
- buraczki
- jagnięcina
- ser żółty łagodny
11 miesięcy:
- kiwi
- szpinak
- bakłażan
- żółtka
Moje wprowadzanie pierwszych pokarmów miało początek w połowie 5 miesiąca Dzidziaka. Po czym poznałam, że już czas? Jadłam sobie jabłko i Dzidziak złapał to jabłko z całych sił i się tak przyssał, że nie było siły mu zabrać, każda próba odebrania jabłka kończyła się płaczem żałosnym. Choć tu lekarka w Pradze, mówiła mi że powie co i jak dawać ja dziecko skończy 6 miesięcy taka mają tu praktykę i koniec tematu, żadnego dokarmiania. Jednak Dzidziak zadecydował, że zacznie odrobinkę wcześniej.
W pierwszym tygodniu na śniadanie dostał startą gruszkę, w drugim tygodniu na śniadanie banana a na obiadek gruszkę. Oczywiście był karmiony, też mlekiem Mamy :)
W trzecim tygodniu na śniadanie ziemniak ugotowany na parze z dodatkiem wody, na obiadek banan, po 3 godzinach gruszka.
Zawsze nową wprowadzoną rzecz podawałam rano by brzuszek miał czas ją strawić i by zauważyć czy na coś nie ma reakcji alergicznej. Później systematycznie co tydzień wprowadzałam kolejną rzecz:
- płatki ryżowe
- marchewka
- jabłko
- płatki owsiane ( BIO)
- szparagówka
- kasza kukurydziane ( i nie Nestle tylko zwykła BIO)
- korzeń pietruszki
- śliwka
- chleb
- żółtko
- kasza jaglana
- masło
- por
- kasza manna
- zmielone siemię lniane ( zakupione w aptece " ziarna siemienia" po czym zmieliłam w młynku)
- ryż pełnoziarnisty
- cukinia
- oliwa z oliwek
- koper
- kalafior
- mięso drobiowe
- dynia
- buraczki
- brokuły
- łosoś
- itd
Przykładowe śniadanie lub kolacja:
- płatki ryżowe ugotowane z rozdrobnionym bananem ( banana, jabłek gruszek itp nie gotowałam, dodawałam później po ugotowaniu płatków czy kaszy)
- płatki ryżowe ugotowane z gruszką, jabłkiem ( po 7 miesiącu dodawałam masło)
- płatki owsiane ugotowane z masłem i startym jabłkiem, gruszką ( po 8 miesiącu dodawałam cynamon, kardamon)
- kasza kukurydziane ugotowana z masłem i z powidłem śliwkowym bez cukru ( jak też z jabłkiem, gruszką, bananem, cynamonem, kardamonem)
- kasza jaglana, ryż pełnoziarnisty ugotowana z masłem ( dodatki jak powyżej)
- jogurt naturalny lub twarożek z bananem, startym jabłkiem, gruszką, brzoskwinią, borówki itp
Przykładowy obiad:
- zupka: ziemniaki, por, marchew -ugotować zmiksować
- zupka: ryż brązowy, por, marchew, koperek, - ugotować zmiksować dodać masło
- zupka: ziemniak, por, korzeń pietruszki, marchewka- ugotować zmiksować dodać masełka bądź oleju lnianego, rzepakowego, zagęścić zmielonym siemieniem lnianym
- zupka: ziemniak, por, marchew, brokuła - ugotować zmiksować dodać ugotowane żółtko, masło lub oliwę.
- ziemniaki, marchewka, szparagówka i łosoś lub mięso drobiowe ugotowane w wodzie ugotowane na parze
- rosołek drobiowy
- Warzywa można ugotować na parze dodać wody i zmiksować dodać masła, bądź oliwy.
- By zupka wychodziła gęstsza dodawałam łyżkę kaszy jaglanej ( Królowa kasz).
- Dzidziaka zupki mają podstawę : ziemniaki lub ryż, marchew, por, korzeń pietruszki, seler, produkty wymienne: kalafior, brokuła, zielony groszek, buraczki, szparagówka, cukinia, dynia itp.
- Jak już Dzidziak miał ząbki dostawał warzywa całe gotowane na parze.
- Zupki zawsze gotuje więcej, później miksuje ( teraz bardziej rozdrabniam by maluch umiał ładnie radzić sobie z kawałkami) porcję odstawiam na dzień bieżący resztę, jeszcze gorącą wkładam do słoiczków ( wyparzonych) zakręcam, studzę i odkładam do lodówki na dni następne.
Można się bawić takim gotowaniem, zwracać uwagę na co aktualnie jest sezon, mieszać produkty, owoce.
Nie bać się warzyw mrożonych , które były mrożone w sezonie.
Naprawdę odczuwa się dużą satysfakcję, że Nasza pociecha dostaje dobre pełne witamin i pożywne jedzonko, nie chodźmy na skróty. To naprawdę nie zajmuje tak dużo czasu, trzeba się jedynie porządnie zorganizować. Powodzenia życzę i kibicuję każdej Mamie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz