Przepis na pyszną kruchą szarlotkę, znów powstał na podstawie prób i błędów.
Zakupiłam na jarmaku jabłuszka szara reneta i dostałam od rodziny prawdziwy skarb, cudowny, świeży czyli 60 sztuk jajek wiejskich. Chłopaki bardzo, lubią taki placuszek zajadają się, aż miło patrzeć, nawet Dzidziak chapnął troszkę, z widelcem za Niuniem raczkował by dostać jeszcze kawałek. A o to przepis:
Szarlotka:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru
- 1 kostka masła ( może też być margaryna, ale różnice w smaku znacząca)
- 5 żółtek
- 1 jajo
- 1 cukier waniliowy
- łyżka kisielu morelowego ( może też być bułka tarta)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 kg jabłek ( najlepsze reneta szara)
- skórka z połowy cytryny
- kardamon
- cynamon
- szczypta soli
Jabłka obrać, pokroić w plasterki i poddusić w garnku pod przykryciem do momentu, aż zaczną się rozpadać.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać cukry, skórkę z cytryny, szczyptę soli , następnie masło pokroić nożem, dodać żółtka, jajo, zarobić ciasto.
Wyrobione ciasto przekroić na pół, jedna połowę chowamy do lodówki, drugą kroimy znów na pół i chowamy do zamrażarki na ok 40 min.
Blaszkę wyścielamy pergaminem i smarujemy masłem. Rozwałkowane ciasto z lodówki wykładamy na blaszkę, ciasto posypujemy kisielem, nakładamy wystudzone jabłka. Jabłka posypujemy kardamonem i cynamonem.
Ubijamy piane z 5 białek dodając szczyptę soli i stopniowo 5 łyżek cukru.
Ubitą pianę wykładamy na jabłka.
Ciasto z zamrażarki ścieramy na grubych oczkach tarka prosto na białka.
Piec w piekarniku w temperaturze 170 stopni przez ok 50 min.
p.s spotkałam się jeszcze z takim pomysłem by do ciasta dodać z 2 łyżki smalcu, więc następnym razem warto spróbować.
Życzę smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz