Widok z okna :(
Chodzą mi Panowie ( fachowcy {cz: odbornik}) po balkonie, okna zaklejone,
rusztowania, siatka rozwieszona.
Pukają młoteczkami, stukają, wiercą, walą, szurają, papieroska zapalą.
Okna nie otworzy, satelita działa wybiórczo a u nich dyskusja trwa.
Patrzę na te moje okienka co tydzień temu umyłam i lśniły jak ta lala.
I tak od 8 do 17. No i jak tu człowieka głowa nie będzie bolała?
Remont elewacji bloku trwa.
Dziś kawa z mlekiem nie pocieszy. Chyba że Misiek zrobi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz